Kościół w Paragwaju

Początki ewangelizacji ziemi Guaraní

Mówią o nim, że jest sercem Ameryki Południowej, bo rzeczywiście znajduje się w samym środku tego kontynentu. Przecięty zwrotnikiem koziorożca, gdzie soczysta, bujna zieleń pięknie kontrastuje z czerwoną ziemią. Paragwaj, bo o nim mowa, ma swoją bogatą historię i interesujące początki ewangelizacji. Musimy się cofnąć o 500 lat i spojrzeć na mapę nieco inaczej. Ale po kolei.

Pojawienie się Europejczyków i „odkrycie” Nowego Lądu, okazało się dramatycznym końcem dla istniejących kultur i cywilizacji, ich osiągnięć i rozwiązań; świata jakże odmiennego dla Europy , tajemniczego i kierującego się swoimi prawami. Władcy obu iberyjskich krajów: Hiszpanii i Portugali organizowali i współfinansowali dalekomorskie ekspedycje w nadziei i z zamiarem opanowania nowych terytoriów dla ich gospodarczego wykorzystania. Ponad chęcią poznawania tego, co nieznane, wzięło górę pragnienie rządzy i bogacenia się, kosztem miejscowej ludności i niszczenia tego wszystkiego, do czego przez stulecia doszli miejscowi i co było ich własnością. Podboje były prowadzone przez przedsiębiorczych i ambitnych konkwistadorów, kierujących niewielkimi, lecz dobrze wyposażonymi i zaprawionymi w bojach oddziałami żołnierzy-awanturników, żądnych łupów i przygód; często byli nimi przestępcy, zwalniani specjalnie z więzień na dalekie i bardzo ryzykowne wyprawy. Indianie z Ameryki Południowej reagowali różnie na obecność Europejczyków, nierzadko dochodziło do buntów. Piszę o tym nie po to, aby wprowadzić mroczny nastrój, ale po to, aby ukazać trudną sytuację ewangelizatorów, w której znaleźli się „dzięki” swoim braciom konkwistadorom, pewnie także chrześcijanom, jak również trudną sytuację samych ewangelizowanych, którzy wiedzieli wielki rozdźwięk między głoszoną im przez misjonarzy Ewangelią i zachowaniem konkwistadorów.

Pierwsi misjonarze przybywali razem z konkwistadorami. Od 1493 r. papieże Aleksander VI, Hadrian VI i Juliusz II wydali liczne bulle, w których nadali prawo do nowych ziem, zalecali ewangelizowanie i zabraniali niewolnictwa. U początków ewangelizacji nowo podbitych przez Europejczyków terenów, stoją cztery zakony: franciszkanie, jezuici, dominikanie i mercedarios. Przyjrzyjmy się bardziej dwóm pierwszym.

Pod koniec 1540 r. hiszpański podróżnik, odkrywca i konkwistador Álvar Núñez Cabeza de Vaca podczas swojej drugiej wyprawy – w czasie której przybywa na wyspę Santa Catalina (obecnie Santa Catarina) położonej na ówczesnym terytorium La Vera lub Mbiazá należącym do Gubernatorstwa Paragwajskiego – wyrusza w podróż w głąb lądu w Towarzystwie dwóch franciszkanów Fray Bernardo de Armenta, pochodzącego z Córdoby (Hiszpania) fray Alonso Lebrón, pochodzącego z Wysp Kanaryjskich. Docierają oni do Asunción, obecnej stolicy Paragwaju, pełniącej w tamtym czasie ważną rolę i będącą siedzibą Gubernatorstwa Rio de Plata. Tak na marginesie – ich podróż trwała około 5 miesięcy poprzez dżungle, rzeki i góry, a bracia franciszkanie są współodkrywcami słynnych Wodospadów Iguazu, które właśnie w tej wyprawie 31 stycznia 1542 r. zostały odkryte. Nazwano je Santa Maria, chociaż już dawno miejscowi Indianie nazwali je „Ygasu”, co oznacza „wielkie wody”. Pierwsi misjonarze – franciszkanie przebywali tu około 2 lat. Tak jak potrafili głosili Chrystusa miejscowej ludności, domagając się jednocześnie dla nich szacunku i praw. Diecezja dla tego terenu – Rio de la Plata została ustanowiona 10 lat po założeniu Asunción (bulla papieża Pawła III “Super Speculo Militantis Ecclesiae” z dnia 1 lipca de 1547r.) i była sufraganią arcybiskupstwa w Limie. Pierwszym biskupem był franciszkanin fray Juan de los Barrios, który w rzeczywistości nigdy nie dotarł do Asunción. Kolejny biskup czyli pierwszy, który dotarł na miejsce, to fray Pedro Fernández de la Torre, również franciszkanin, , który przybył w 1556 r. Kolejni misjonarze franciszkańscy przybywają w 1575 r. wśród nich fray Alonso de San Buenaventura i fray Luis Bolaños. Ten pierwszy sprowadził około 60 innych braci ogólnie na teren Ameryki Południowej. Natomiast Fray Luis Bolaños jest postacią wyjątkową. Zapisał się złotymi zgłoskami w historii Paragwaju, ponieważ stworzył pisownię języka guaraní, przekazywanego dotychczas w sposób mówiony, a także przetłumaczył katechizm na język guaraní. On także jest pomysłodawcą i założycielem pierwszych redukcji, kojarzonych najczęściej z jezuitami. Nazwa tych wiosek misyjnych pochodzi od łacińskiego słowa „reductio” –„przyprowadzenie”. Ich głównym celem miało być przyprowadzanie Indian do Kościoła. Pierwsza redukcja powstała w 1580 r. w Altos. Później powstały kolejne Ypané, Guarambaré, Atyrá, Tobatí, Itá, Yaguarón, Caazapá, Yuty, Itatí, Baradero i inne, które do dzisiaj istnieją nie tylko jako zabytki, czy skanseny, ale jako żyjące miasteczka i wspólnoty. Praca ewangelizacyjna braci przynosiła owoce i dlatego mogli się oni cieszyć miejscowymi powołaniami. Indianie Guaraní, patrząc jak układał się franciszkański kaptur brata Luisa Bolaños, nazywali go „pa`i Tuku”, czyli ojciec – konik polny. Temu wielkiemu misjonarzowi jest przypisywanych wiele legend i cudów: m.in. zatrzymanie powodzi, rozwój kultu Matki Bożej z Caacupe, które są ważne dla w pobożności ludowej dzisiejszych mieszkańców. Ciekawostką i równocześnie ważnym faktem jest to, iż franciszkanie zakładając redukcje, czy też tworząc wspólnoty, pozostawiali nazwy miejscowości w miejscowym języku guaraní. Brzmią one tak do dzisiaj.

Pierwsi jezuici pojawili się w 1588 r. ale formalnie przyjmuje się rok 1607, w którym to ustanowiono jezuicką prowincję w Paragwaju z pierwszym prowincjałem o. Diego de Torres Bollo. Jezuici założyli swoją szkołę o bardzo wysokim poziomie nauczania. Ich praca misyjna najbardziej jednak kojarzy sie z zakładaniem redukcji – pomysłem na ewangelizację pożyczonym od franciszkanów. Postanowiono gromadzić rozproszone plemiona w wioskach, zakładanych w starannie wybranych miejscach, gdzie, z dala od złego wpływu białych kolonizatorów, zapoznawano Indian z dorobkiem cywilizacji europejskiej i otaczając opieką religijną i włączano w długi proces chrystianizacji. Była to również ochrona przed niewolnictwem. Redukcje jezuickie dla jednych są przykładem na utopię, dla innych komunizmem w chrześcijaństwie, dla jeszcze innych są państwem jezuickim; są różne punkty spojrzenia… ale niezaprzeczalny jest fakt świetnej organizacji i ogromnej pracy wraz z jej widocznym efektami w postaci np. uprawy słynnego ostrokrzewu paragwajskiego (Ilex paraguariensis) czyli słynnej „yerba mate”, która i dzisiaj cieszy się wielkim powodzeniem, czy też produkcji instrumentów muzycznych, czy prowadzenie szkół muzycznych. Sama muzyka stała się narzędziem ewangelizacyjnym, gdyż jej piękno wywierało ogromny wpływ na wrażliwych Indian Guaraní. Wśród pierwszych misjonarzy jezuickich znajdował się także Roque González de Santa Cruz. Jest on pierwszym świętym paragwajskim. Zginął z rąk niechrześcijańskiego plemienia na terenie dzisiejszej Brazylii.

Czas mija, a rozpoczęty 500 lat temu proces ewangelizacji trwa. „Wiele jest serc, które czekają na Ewangelię”, a posłanie Jezusa skierowane do jego uczniów “Idźcie i głoście” jest ciągle aktualne.

s. Elżbieta Grzymska CSSE

Paragwaj

Siostra Elżbieta, autorka powyższego tekstu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *