Nowenna, dzień 6

Jest tu w zwyczaju, że w weekend podczas nowenny urządzana jest wielka zabawa, dyskoteka, czy jak to nazwać. Nie uczestniczyłem w niej więc dokładnie nie wiem. Choć stwierdzenie, że w niej nie uczestniczyłem, nie jest do końca prawdziwe. Wczorajszego wieczoru po Mszy św. zaczęła głośno i coraz głośniej grać muzyka. Na tyle głośno, że nie było łatwo zasnąć. Trwało to do mniej więcej szóstej rano. Szyby w moich oknach “grały” w rytm muzyki, a klasztor jakby drgał w rytm basów. Taka to nowennowa potańcówka 🙂

Dziś natomiast (niedziela) sporo atrakcji. O 7.30 miałem Mszę św. w kościele. Około 10.30 rozpoczęły się zabawy dla dzieci i młodzieży. Najważniejsze to wyścigi rowerowe i zakończenie rozgrywek piłki nożnej. Rozgrywki toczą się pomiędzy osiedlami w kategorii dziewcząt i chłopców.

 

Od 4 rano przygotowywane jest asado. Asado to sposób przyrządzana mięsa tak jak to pokazuje poniższa fotografia. Można powiedzieć, że asado to specjalność narodowa. Na dzisiejszy obiad dla parafian specjaliści przygotowują asado z 350 kg wołowiny!

Po obiedzie przewidziane jest jeszcze “Bingo”, czyli rodzaj loterii popularnej zarówno we Włoszech jak i tutaj. Młodzież przygotowuje różaniec z balonów napełnionych helem, który ma zostać puszczony w niebo. Wieczornej Mszy św. nowennowej będzie przewodniczył ks. rektor Uniwersytetu Katolickiego z Asunción.

I jeszcze jedno i to bardzo ważne. Ten chłopiec z którym jestem na powyższym zdjęciu ma na imię Tadeo !!! W końcu, po trzydziestu latach duszpasterstwa spotkałem dziecko, które ma na imię Tadek.

One thought on “Nowenna, dzień 6

  1. Witaj Tadziu. Widzę, że spotkałeś “tocayo” tzn. imiennika. Jeśli dobrze pamiętam to to asado nazywa się “asado a la estaca”. Zjadłbym teraz, pamiętam ten zapach dobrze przyrządzonego mięsa. Saludos y bendiciones!!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *