Odpust, to odpust. Ma się dziać!!! Scena na głównym placu miasta, przy kościele, ciągle żyje. Ciągle ktoś śpiewa, tańczy.. ciągle coś się tam dzieje, a u mnie szyby trzeszczą 🙂
Po południu wybrałem się na chwilę, żeby zobaczyć pokazy jazdy na koniach. Oczywiście tu wszyscy na codzień jeżdżą Toyotami, albo innymi “wypasionymi” autami. Jednak sentyment sprawia, że jazda na koniu jest czymś, co jest wartością, i to wartością bardzo kultywowaną.
Tak więc z okazji odpustu zjechało się do Guarambare sporo jeźdców, i każdy chciał pokazać swój kunszt.
Niestety zdjęcia robiłem tuż przed zachodem słońca, co oznacza, że za mało w nich światła… tak bywa.
To kolejna atrakcja związana z odpustem Narodzenia Matki Bożej.
Witaj Tadziu. Pamiętam te “jazdy”. Nawet nasza sekretarka z COLEGIO, Obdulia też jeździła z Amazonkami. Pozdrawiam