Nie wiem jakie były owoce w ogrodzie rajskim, ale w Paragwaju czasami można się poczuć jak w raju, właśnie za sprawą owoców. W tym przyjaznym klimacie rośnie mnóstwo drzew, które bez specjalnej pielęgnacji dają piękne i zdrowe owoce. Tutaj dociera do mnie, że na przykład słowo: “banan” to słowo zbyt ogólne, bo tu jest ich odmian wiele. To samo dotyczy pomarańczy, cytryn, limonek, czy grejfrutów.
Dziś parę słów o mburucuyá, albo maracuyá, albo pasionaria, a po polsku męczennica. Chodzi o krzew, pnącze, które ma owoce słynne z tego, że doskonale regulują ciśnienie w ludzkim organiźmie. Tenże krzew rośnie także w Polsce, ale w Polsce nie owocuje. Jak się okazuje istnieje ponad pięćset odmian mbaracui. Jest też ciekawe, że krzew ten żeruje na innych drzewach, oplatając je i stopniowo powoduje, że drzewa te usychają.
Charakteryzuje się przepięknymi kwiatami. Kwiaty te są jednym z symboli narodowych Paragwaju.
Tym razem zdjęcia nie wymagają chyba żadnego podpisu.