Pamiętam pewne drzewo, które zwróciło moją uwagę, gdy przyjechałem do Paragwaju. Na jego gałęziach były uschnięte liście. Tak samo jest dziś.
Co to znaczy? Znaczy dokładnie to, ze właśnie mija rok mojego potytu w Paragwaju. 26 maja rano wyleciałem z Krakowa, by wylądować w Asunción chwilkę po północy, 27-go maja ubiegłego roku.
Tym sposobem własnie dzis mogę “świętować” rok pobytu na misji w Paragwaju.
Jako, że dziś jest niedziela na świętowanie nie ma zbyt dużo czasu. Dwie Msze miałem rano, potem spotkanie, potem obiad, potem chwila wolnego i Msza w kolejnej kaplicy.
Wieczorem (o 18.30) w kościele parafialnym jest Msza i procesja na zakończenie maryjnego miesiąca maja. Po powrocie z mojej kaplicy dołączę do procesji.
Jak minął ten rok? Ciekawie! Nawet bardzo ciekawie!
Zobaczyłem w tym roku wiele. Poznałem wiele ciekawych osób. Poznałem nieco tradycji, kultury, zwyczajów i nieco trudnej do zrozumienia rzeczywistości Paragwaju.
Gratulacje i kolejnego owocnego roku ??
Wszystkiego dobrego i oczywiście Niech Matka Boża błogosławi Ojcu na każdy kolejny dzień, miesiąc, rok!!!