“Gorąco”, “bardzo gorąco”, “upalnie”, “ciężko” – tak zaczyna się ostatnio każda rozmowa, a przyczyną jest pogoda. Nad Paragwajem panują teraz upały tak wielkie jakich nie notowano od kiedy istnieją zapisy temperatury i pogody.
Mapa powyżej pokazuje kontynent Ameryki Południowej i tam nad Paragwajem kolor czerwony osiąga swoje największe natężenie.
Jest pewien kłopot, bo meterolodzy twierdzą, że mamy do czynienia z największymi upałami od kiedy notowane są temperatury, natomiast zwykli ludzie mówią: “jest gorąco, ale jeszcze nie tak strasznie. Bywało gorzej”. W każdym bądź razie w ostatnich kilku dniach temteratura odczuwalna wynosi około 50 stopni. Na termometrach tyle nie ma. Na termometrze mamy 37-38. W Asuncion na stacjach benzynowych wyświelają się temperatury 43-44 stopnie. W nocy temperatura spada do 27-29 stopni.
Co to jest temperatura odczuwalna? Gdy mieszkałem w Polsce nigdy się nie przejmowałem tym określeniem. Tu rzeczywiście jest ono ważne, bo owa temteratura odczuwalna to wypadkowa temperatury i wilgotności.
Tak czy siak … jest cieplutko 🙂
Ciężko sobie to wyobrazić, trzeba chyba poczuć. My ostatnio cieszyliśmy się, że jesteśmy zaadaptowani do niskich temperatur i nawet przy 9-10°C możemy sobie cały poranek albo wieczór w jednej bluzie siedzieć. Potem nad Patagonię też przyszły gorące masy powietrza. Przy ponad 30°C trudniej być aktywnym, zwłaszcza gdy licznik rowerowy podpowiada, że w słońcu około 50°C. Gratulujemy przeżycia każdego dnia w tych upałach.