Poniedziałek, 2 października, był Paragwaju dniem wolnym od pracy. Powodem jest świętowanie “Día de la victoria de Boquerón” (Dzień zwycięstwa pod Boquerón). W kalendarzu to święto przypada 29 września, ale w tym roku zostało przeniesione na poniedziałek i tym sposobem weekend znacznie się wydłużył.
Nasza wspólnota klasztorna jest już w pełnym składzie (o. Marek Sowiński, gwardian, o. Marek Wilk, proboszcz, br. Pablo, kleryk przygotowujący się do święceń oraz ja). Wybraliśmy się wspólnie aby odwiedzić miescowość San Bernardino i okolice. San Bernardino położone jest nad jeziorem Ypacaraí, które jest największym jeziorem Paragwaju. Jest to rzeczywiście miejsce bardzo widowiskowe.
W okolicach jeziora Ypacaraí znajduje się wiele ciekawych miejsc. Jest tu między innymi duży i dziwny ośrodek spotkań wybudowany przez jakiegoś włoskiego księdza. Użyłem słowa “dziwny” przede wszystkim ze względu na architekturę.
No i proszę! W końcu się okazało… piłkę nożną wymyślono w Paragwaju, o czym mówi pierwsza tabliczka. Druga natomiast to potwierdza, powołując się na Watykan i watykańskie “L Osservatore Romano”. Czyli jednak nie anglicy….
A poniżej piłka nożna w pełnej krasie
Zechciało mi dziś zapozować kilka zwierzątek
A ten hotel… pewności nie oczywiście nie ma, ale powtarzana informacja mówi, że być może tutaj zakończył swój żywot Adolf Hitler.
I na koniec pewna ciekawostka. Otóż krzew z pięknymi czerwonymi kwiatami, który jest na poniższych fotografiach nazywa się “oglądaj mnie, ale nie dotykaj”. Wystarczy raz się zbliżyć i przypatrzeć, żeby nie było żadnej wątpliwości, że nazwa jest słuszna.