Nie ukrywam, że koliberki mnie zachwyciły. Są tak malutkie, tak inne, tak piękne. W pierwszych miesiącach fotografowałem je, kiedy tylko mogłem. Ale “pierwsze miesiące” już mineły 🙂 i teraz zacząłem zwracać uwagę na inne, mniej widowiskowe ptaki.
W naszym klasztornym ogrodzie pojawia się kilkanaście gatunków ptaków. Czasem urządzam fotograficzne polowanie, ale szczerze mówiąc nie jest łatwo “upolować” piękną fotkę ptaka.
Dziś podzielę się kilkoma zdjęciami.
Ten ptak nazywa się “albanil”, czyli po polsku “murarz”, czy “budowniczy”. Charakterystyczne jest to jak buduje, albo muruje swoje gniazda.
Przykład takiego gniazda poniżej.
Drugi z ptaków, którego nazwy niestety nie znam, to taki mały “wróbelek”, ale z charakterystyczną “grzywą”.
Kolejny z ptaków, którego udało mi się sfotgrafować w naszym ogrodzie. Znowu, niestety, muszę przyznać, że nie znam jego nazwy. Jest jednak piękny. Spokojny, majestatyczny. Na upierzenie niebieskawe, czego nie oddają powyższe fotografie.
No, i wreszcie kardynał! Nawet dwa kardynały. Piękny ptak, który ma czerwoną głowę. Trudno go sfotografować. Coś mi się udało, ale marzę o lepszych fotgrafiach. Może się pewnego dnia uda.
Kardynał w kolorach narodowych Paragwaju.