Chwilę temu oglądałem w telewizji program informacyjny, w który mówili między innymi o tym, że w Asunción i okolicach otwarto 6 ośrodków nagłej pomocy dla dzieci cierpiących z powodu zimna.
Tak, tak, tak!!! W Paragwaju trzeba ratować ludzi z powodu zimna! Bo w ostatnich dniach temperatury znacznie się obniżyły, co można zobaczyć na poniższym zrzucie ekranu.
Mieszkając w Polsce, 10 czy 12 stopni w nocy nie robi wrażenia wielkiego chłodu. Jednak tutaj jest inaczej. Z powodu dużej wilgotności w powietrzu te temperatury są rzeczywiście dokuczliwe. A jeśli wziąć pod uwagę, że przecież tu nie ma w domach żadnego ogrzewania, to uwierzcie …. brrrrrr, jak zimno.
W ostatnich kilku dniach ludzie przychodzą do kościoła w grubych kurtkach i czapakch, i pytają tylko jak to możliwe, że w Polsce zimą są temperatury poniżej zera stopni.
I choć to dopiero jesień, a zima zacznie się za miesiąc, chyba trzeba zawołać: “byle do lata!”
* * *
A druga wiadomość z dzisiejszego dnia jest taka, że zdałem zgzamin na prawo jazdy!
Od kilku dni mam dokument pobytu w Paragwaju więc mogę w końcu wyrobić tutejsze prawo jazdy. Poszedłem do Urzędu Miasta z kolegą, który mieszka tu 20 lat i było to bezcenne zobaczyć jego minę, gdy powiedzieli mi, że muszę zdać egzamin. Dotychczas wystarczyło wypełnić wniosek i zapłacić.
Udało mi się jednak odpowiedzieć na dwadzieścia pytań i jutro powinienem mieć paragwajskie prawo jazdy.
Swoją drogą znaków drogowych jest tu mało i w dodatku są inne niż u nas. Dla przykładu, co to za znaki?
Moje pierwsze skojarzenia były, że to ZAKAZ skrętu w lewo czy w prawo. Tu jest to INFORMACJA, że w lewo bądź w prawo można skręcać 🙂
warto jednak tych kilka istniejących znaków przestudiować, bo jazda może być “ciekawa” ,