Mam szacunek dla pobożności i religijności paragwajczyków, ale nie potrafię ukryć, że pewne przejawy tej religijności mnie ciągle zaskakują.
Jakiś czas temu znalazłem się na komisariacie policji, który znajduje się tuż obok naszego klasztoru. Wszedłem i mnie zamurowało. Na ścianie naprzeciw wejścia zobaczyłem małą kapliczkę z jakąś figurką i obrazkami. Niby wiem, że to tu jest normą, ale ciągle czuję się zaskakiwany.
Wczoraj wszedłem znów na posterunek policji, tym razem z aparatem i “pstryknąłem” dwie fotki.
Wiem, ta fotografia nie jest “ostra”. Mimo wszystko widać o co chodzi…